Ostatni weekend to kolejne regaty jesienne. Tradycyjna impreza odbywa sie już po raz 66.Do startu wystawiamy Bryze Sport. Pomimo zgłoszenia się w klasie ORC okazuje się, że jest za mała ilośc jednostek w tej klasie i przypisują nas do klasy otwartej do 8 metrów. Pogoda nietypowa jak na jesień. Prawie brak wiatru zmusza wszystkich do taktycznej walki i poszukiwania lepszego wiatru. Pierwszy dzień wyglądał bardzo dziwnie. Na start spożniliśmy się kilkanaście sekund, ale dzięki temu mieliśmy świeży wiatr i szybko nadrabialiśmy straty. Na drugiej boi .... i tu niespodzianka, wszyscy mijają nieprawidłową boję , postawioną przez organizatorów innej imprezy. Boja żółta, a na odprawie wyrażnie kilka razy sędzia powtarzał że boje bedą pomarańczowe, poza tym stała około mili bliżej niż było podane w instrukcji żeglugi. Długo się niezastanawiając bierzemy kurs na boje prawidłową, mając pewną wątpliwość , ale instrukcja jest instrukcją. Po chwili przez lornetkę znajdujemy prawidłową boje i jesteśmy pewni naszej decyzji. Chwilę sie zastanawiamy co robić, przecież tylko my przejdziemy trase prawidłowo i pewnie wygramy. Ale cóz to za zwycięstwo, .... zgłaszmy prze radio bład i informuje o prawidłowej boji. Po chwili widzimy jak kilkadziesiąt spinakerów nagle sie odpala i cala flota leci na nas.My mijamy boje i kierujemy się na następną. Tu lapiemy zielsko i czekamy na cała gromade jachtów, wchodząc na kolejna boje na 6 pozycji. Prawie zero wiatru ale bardzo korzystny dla nas kurs. Jacht plynie zdecydowanie szybko wyprzedzając kolejne jednostki nawet Antidotum. Tylko do mety nie udało nam się wyprzedzić Mastera. Drugi dzien to trochę silniejszy wiatr i lepsza walka. Po dwóch pełnych trójkatach przyplywamy na 6 pozycji w czasie rzeczywistym co w koncowym rozrachunku daje nam pierwsze miejsce w klasie otwrtej do 8 metrów. Dodatkowo organizator uzanał nasz czyn za FairPaly gdyż nie bacząc na swoje miejsce poinformowaliśmy jachty o prawidłowej lokalizacji boji. Podczas zakończenia sala biła brawa załodze ze STepnicy.